Mówił o sobie redaktor

właściciel drukarni książek w Katowicach na Górnym Śląsku, Polak – Korfanty Albert [Adalbert] Wojciech.

fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Był 1922 rok. Ciepły, czerwcowy poranek. Dwa miesiące wcześniej Wojciech Korfanty obchodził swoje 49 rodziny. Był w szczytowej formie jako spełniony polityk, wizjoner, ojciec rodziny. Na rynku w Katowicach przemawiał do zgromadzonego tłumu przybyłego licznie na uroczystość przejęcia przez Wojsko Polskie pierwszej strefy plebiscytowej.

W tej wielkiej chwili dziejowej, my najmłodsze Twoje dzieci ślubujemy Ci wierność, miłość i posłuszeństwo bez granic, a za to przyjmij nas jako oddane Ci sercem i duszą dzieci Twoje (…)1 – mówił poseł Korfanty.

Uroczystości trwały, tłum wiwatował, głos zabierali najważniejsi przedstawiciele życia politycznego oraz duchowieństwa. Przybyli m.in. wojewoda Józef Rymer, przedstawiciele Tymczasowej Rady Wojewódzkiej, wiceminister Zygmunt Seyda, konsul generalny Daniel Kęszycki, konsul generalny w Opolu Jan Karszo-Siedlewski, członkowie Komitetu Przejęcia Wojsk Polskich – Stanisław Rożanowicz, Jan Jakub Kowalczyk, płk Paweł Chrobok i Jan Mildner, prezes Związku Byłych Powstańców Jan Wyglenda oraz prezes Związku Hallerczyków mjr Augusty Bończyk. Wojsko polskie wprowadzał gen. Stanisław Szeptycki wraz z oficerami sztabu gen. Kazimierzem Andrzejem Horoszkiewiczem, płk. Prohaską i płk. Wzacnym. Po zakończeniu części oficjalnej goście zostali zaproszeni przez wojewodę Józefa Rymera i Wojciecha Korfantego na śniadanie do hotelu „Savoy” przy Holtzestraße (dzisiaj ul. Mariacka). Późnym popołudniem odbyła się zabawa w parku im. T. Kościuszki.

Sadzawka

Korfanty związany był z Siemianowicami. Urodził się w osadzie Sadzawka (Sadzawki) 20 kwietnia 1873 roku jako pierwsze dziecko Józefa, górnika z kopalni „Funny” oraz Karoliny z domu Klecha. Ojciec Korfantego był człowiekiem wysokim, kościstej budowy, typ rasowy i muskularny. Zarabiał 2 marki podczas dwunastogodzinnego dnia pracy. O Karolinie wiemy, że pochodziła z powiatu lublinieckiego. Była młodsza od swego męża o 4 lata. Miała 24 lata, gdy urodziła Wojciecha – później na świat przyszli Rozalia, Andrzej, Julianna oraz Jan. Dom Korfantych był skromny – jak pisał Stanisław Sopicki. Biała chata składała się z jednej izby mieszkalnej, kuchni i sieni. Obok domu ukojenie mieszkańcom dawał ogródek, w którym oprócz wonnych kwiatów i ziół można było uprawiać warzywa i owoce. Gwarno i radośnie było na tej niewielkiej przestrzeni w dawnych Sadzawkach. Rodzinny dom Korfantych niestety nie dotrwał do naszych czasów. Na jego miejscu przy ulicy Mysłowickiej pod numerem 3 wzniesiono trzykondygnacyjną kamienicę z poddaszem, bez wyraźnych cech stylowych, zbudowaną z czerwonej cegły. Na elewacji umieszczono dwie tablice pamiątkowe przypominające skąd pochodził Wojciech Korfanty.

Lokalizacja domu rodzinnego w przestrzeni historyczno-geograficznej to też wyzwanie. Etymologia nazwy miejscowości wzbudza wśród piszących wątpliwości. W historiografii wymienia się jako miejsce urodzenia osadę Sadzawki używaną w liczbie mnogiej jak również Sadzawka w powołaniu na ówczesne spisy. Nazwa przysiółka-kolonii wywodziła się od znajdujących się niegdyś w tej okolicy licznych stawów rybnych. Zatem stosowanie formy liczby mnogiej wydaje się być bardziej uzasadnione. Czyżby na pewno? Sadzawki miały charakter wiejskiej osady i sąsiadowały z Hutą Laurą przemysłową i dynamicznie rozwijającą się osadą, która w 1890 roku uzyskała status osobnej gminy. W latach 20. XX wieku obie gminy połączono nadając im nazwę Huta Laura – Siemianowice. Analizując kartografię historyczną zdecydowanie przeważa nazwa Sadzawka. W notach biograficznych członków Reichstagu podano błędnie nazwę „Sadrawka” (1903), ale stosując liczbę pojedynczą. Błąd poprawiono w 1907 roku używając nazwy poprawnej Sadzawka2.

Korfantówka

Kolejnym punktem na mapie ważnych i emocjonalnych miejsc na mapie życia Korfantego stanowi dom zakupiony w 1923 roku w Katowicach przy Bernhardstraße 41 późniejsza Powstańców 23. Do 1922 roku willa była własnością mistrza budowlanego Paula Frantziocha. Rok później została przejęta przez koncern Polskie Kopalnie Skarbowe na Górnym Śląsku i wykupiona przez Korfantego. Jego status społeczny był wtedy bardzo dobry. Zasiadał w licznych radach nadzorczych, związał się mocno z kapitałem przemysłowym zajmując się jednocześnie polityką. To wzbudzało kontrowersje. Jako trybun robotniczy mocno odstawał do owego wizerunku. Był elegancki, zamożny już nie jako osoba pisząca teksty, ale redaktor i właściciel niezależnego pisma, dobry mówca i rozmówca. Człowiek w meloniku zaczynał stąpać po kruchym lodzie zawiści i niezadowolenia. Złe czasy miały dopiero nadejść…

Korfantówka – tak potocznie nazywano willę w której mieszkał – dawała mu poczucie rodzinnej stabilizacji i spokoju. Dokonał w niej niewielkich przeróbek dostosowując do swoich potrzeb. Była zaprojektowana użytkowo, posiadała cztery kondygnacje z pięknym tarasem na wysokości pierwszego piętra z kojącym widokiem na zadbany ogród. Duszą domu był kwadratowy hall prowadzący od lewej strony do biblioteki, gabinetu, salonu, jadalni aż do pokoju mieszkalnego. Kuchnię wraz z pokojami dla służby znajdowały się poniżej kondygnacji mieszkalnych – w piwnicach. Stąd serwowano posiłki za pomocą specjalnej windy. Dobrze zorganizowany dom dawał jego mieszkańcom możliwości do prowadzenia bogatego życia towarzyskiego. Bywali w nim prezydent Stanisław Wojciechowski, premier Julian Nowak czy biskup śląski Stanisław Adamski. Z tego miejsca wyruszył 20 sierpnia 1939 roku kondukt żałobny z doczesnymi szczątkami Wojciecha Korfantego.

Lata dwudzieste, lata trzydzieste … Skoro była „Korfantówka” to musiała być też „Elżbiecina”.

Po ciężkim i intensywnym dniu każdy marzy o miejscu wytchnienia. Dzieci Korfantych dorastały, miłość do Elżbiety kwitła, a co jak nie brylanty najbardziej cieszy kobiety? – kolejna willa! Stało się – w Zakopanem przypadła im do gustu drewniana budowla wzniesiona w 1912 roku prawdopodobnie przez cieślę Wojciecha Roja. Rodzina uwielbiała to miejsce. Kornel Makuszyński, przyjaciel Korfantego pisał:

„Zdarzało się, że ta chałupina nad potokiem, w której oknach gorzały płomienie pelargonii, zapełniała się mnogością luda: Kto żyw ze sztuki, z literatury i malarstwa, aktor albo muzykant wspaniały, wchodził tu jak do siebie i czynił zgiełk. Każdy Ślązak obecny był obowiązkowo, bo jakże inaczej? Były to sympozjony urocze i tak przyjazne, że zapomnieć nie sposób. Piastowskie uczty”.3

Willa wpisywała się w zakopiański krajobraz. Spadzisty dach kryty gontem, ściany wykonane z drewnianych bali, ustawianych na zrąb sprawiały. Mocnym punktem była przeszklona weranda z draperiami w oknach oraz kamienna podmurówka. Za oknami rozpościerał się widok na górskie szczyty. Pomieszczenia były przestronne, funkcjonalne wycięte w drewnie z licznymi ozdobnymi detalami.

Wisienka na torcie

Poranny i wieczorny ruch furgonetek z napisem „Polonia”, towarzyszący gwar oraz otulający ulicę Opolską zapach farby drukarskiej – tak zaczynał się obie najpopularniejszego dziennika dostarczanego do miast i miasteczek Górnego Śląska i Zagłębia, a koleją dalej do Warszawy, Krakowa, Lwowa oraz Poznania.

„Polonia” wstrząsnęła śląskim rynkiem prasowym już od pierwszego, sobotniego numeru, który ukazał się 27 września 1924 roku w nakładzie 40 tysięcy egzemplarzy. Nastąpiło prawdziwe trzęsienie ziemi, któremu nie oparł się nawet dotychczasowy król prasy śląskiej, Napieralski – z miejsca przystąpił do sprzedaży swych” – pisał Joachim Glensk. Wojciech Korfanty – redaktor, właściciel – wprowadzając na rynek prasowy nowy dziennik – miał 51 lat i duże doświadczenie w branży wydawniczej.

Pierwszym krokiem do zorganizowania koncernu prasowego było nabycie drukarni od Maxa Bartelska w 1923 roku. Zakład poligraficzny znajdował się w Rybniku. Pierwsza firma funkcjonowała pod nazwą „Księgarnia i Drukarnia Śląska”. Korfanty zakupił dodatkowo w Katowicach parcelę przy ulicy Sobieskiego 11 (róg Opolskiej) i rozpoczął budowę trzykondygnacyjnego obiektu mającego stać się siedzibą wydawcy. Gmach oddano do użytku pod koniec lata 1924 roku. „Gazeta Urzędowa Województwa Śląskiego podała informację Sądu Powiatowego w Katowicach, że:

Do rejestru handlowego B 733 wpisano w dniu 30 lipca 1924 roku firmę ”Polonia” spółka wydawnicza – spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w Katowicach. – Przedmiotem przedsiębiorstwa jest: Zakupno i sprzedaż towarów pisarskich i papierowych każdego rodzaju, wydawanie czasopism i pism, książek i wszelkich druków oraz prowadzenie druków. – Kapitał zakładowy wynosi 6000 złotych. – Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Kontrakt spółki zawarty został 30 stycznia 1923 a uzupełniony dnia 2 lutego 1923 r. i dnia 22 maja 1924. – Spółkę zastępują i firmę podpisują dwaj zawiadowcy łącznie. Zawiadowcami są: a) poseł Wojciech Korfanty i b) Jerzy Lewandowicz obaj z Katowic. – Prokurę ma Franciszek Głowacki w Katowicach i zastępuję on spółkę łącznie z jednym zawiadowcą.4

W 1927 roku spółka zmieniła nazwę na Śląskie Zakłady Graficzne i Wydawnicze „Polonia” Spółka Akcyjna. Założycielami spółki byli: Wojciech Korfanty, Elżbieta Korfantowa, Zbigniew Korfanty, Czesław Wieniawa-Chmielewski i Jerzy Lewandowicz. Spółka dysponowała dobrym parkiem maszynowym oraz własną kliszarnią pozwalającą na drukowanie zdjęć. Wydawał m.in. „Polonię”, „Siedem Groszy”, „Kurier Wieczorny”, „Gazetę Ludową”, „Młodego Polaka”, „Piasta”, „Przyszłość”, miesięcznik ilustrowany „Zwrot” oraz „Oko na Świat”. Dla kibiców sportowych przewidziano tytuły „Kibic”. Ponadto „Gazetę Właścicieli Domów i Gruntów Województwa Śląskiego”, „Przemysł i Handel”, „Wiadomości Administracyjne Katowic”. „Polonia” przetrwała kryzys lat 30.-tych przegrała natomiast z wojną i czasami po niej.

(…) jego kolejne dzieło zostało zniszczone – najprawdziwszy pomnik, jaki Korfanty postawił sobie za życia– napisała Wiesława Konopelska.


Autor: Aleksandra Goniewicz


Przypisy:

1 „Goniec Śląski” 1922, nr 140 [z 21 VI], s. 3.

2 Por.: Colonie Sadzawka – Kreis Kattowitz, Gemeinde Siemianowitz, Colonie Sadzawka z Amtsbezierke Georghütte będą od 1 pażdziernika 1900 r. należały do „Amtsbezierke Siemianowitz”. „Kattowitzer Kreis=Blatt” 1900, nr 30 [z 27 VII]; także: Biographische Notizen über die Mitglieder des Reichstags, Korfanty Albert. [w:] Amtiches Reichstags=Handbuch.. Elfte Legislaturperiode. 1903/1908. Abgeschlossen am 31. Dezember 1903, Berlin 1903, s. 258. Biographische Notizen über die Mitglieder des Reichstags, Korfanty Albert. [w:] Reichstags=Hanbuch. Zwölfte Legislaturperiode. Abgeschlossen am 3. April 1907, Berlin 1907, s. 306-307.

3 Jan. F. Lewandowski, Wojciech Korfanty, Katowice 2009, s. 105.

4 „Gazeta Urzędowa Województwa Śląskiego”, R. 3: 1924, nr 38, s. 215.

Komentarze

Further reading